czwartek, 28 lipca 2016

Kilka słów o 500+ które musisz przeczytać zanim wydasz pieniądze!

Jak wydać pieniądze 500 plusTemat projektu 500+ jest tematem rzeka. Jedni się cieszą, inni irytują.
Zakładając jednak, że projekt ten wytrwa do końca, można łatwo policzyć, że na jedno dziecko od narodzin do osiągnięcia 18 lat dostaniemy 108 tysięcy złotych (!).
Uważam, że nie ma co krytykować, tylko cieszyć się, że chociaż taką kwotą "państwo" zasili nasze portfele.

Koniecznie przeczytaj ten wpis zanim ruszysz na zakupy!



Na co oni liczą?
Przede wszystkim liczą na to, że wydamy wszystkie te pieniądze. 

Na co my liczymy?
Liczymy, że nagle nasz komfort życia się poprawi, będzie nas stać na wszystko.

Będzie mi niezmiernie miło, jeśli przeczytasz ten tekst do końca i podzielisz się opinią :)


Doskonale zdaję sobie sprawę, że sytuacje polskich rodzin są różne. Jedni ledwo wiążą koniec z końcem, drudzy spokojnie pozwalają sobie na wszelkiego rodzaju rozrywkę, wakacje i zakupy.
Jednak obojętnie do jakiej grupy należysz, zastanów się - JAK MĄDRZE ZARZĄDZIĆ PIENIĘDZMI Z PROJEKTU 500+?

Czy jest to mała czy duża kwota? Nie wiem, wiem jednak, że jest to kwota, która MOŻE wiele zmienić w życiu Twoim i Twojego dziecka.
Od Ciebie zależy co z tymi pieniędzmi zrobisz.


1. Oszczędzaj.

     108 tysięcy na koncie 18-latka to dość spora kwota jak na start dla młodej osoby, która kończy szkołę. Oczywiście lokując te pieniądze na lokatach przy obecnych oprocentowaniach biorąc pod uwagę inflację, nie będą one wiele więcej warte, więc na pewno żyć z odsetek nie będziemy :)
Jeśli jesteś zabiegany/nie masz dużej wiedzy o finansach(bo i skąd skoro w szkole nikt tego nie uczy?) jest to nie najgorsza opcja :)

2. Spłać długi.

     Nic tak nie wykańcza nas psychicznie jak odwieczna walka z ratami/odsetkami/ponagleniami. Jeśli masz długi - szczerze radzę je spłacić jak najszybciej. Nie jest to problem jednej osoby, lecz całej rodziny. Komfort psychiczny, który daje sytuacja, gdzie człowiek "wychodzi na powierzchnię" i nie ma już ogona w postaci długów jest świetny. Jestem pewna, że takie problemy mają wpływ na całą rodzinę, nie tylko na pożyczkobiorcę.
     Wyjdź z długów i przeczytaj niżej, jak nigdy już w nie nie wpaść!

3. Zbuduj poduszkę finansową.

     Ponownie mam na myśli oszczędzanie. W grę wchodzi również spokój psychiczny CAŁEJ RODZINY. Zastanów się dobrze, ile Twoja rodzina ma wydatków miesięcznie. Teraz pomnóż to przez 6, a najlepiej 12 miesięcy i zbierz taką kwotę, która powinna być "NIE - DO - RU - SZE - NIA" na wszelkie "widzimisię" (!!!)
     Nagła choroba, wypadek, utrata pracy, zmiany w życiu osobistym - zawsze wywołują strach i panikę. Wydatki rosną, a przychodów nie ma. Mając zbudowaną poduszkę finansową masz dużo czasu na poprawę sytuacji, nie musisz martwić się już na zapas czy uda Ci się utrzymać rodzinę w przyszłym miesiącu, NIE MUSISZ ZADŁUŻAĆ SIĘ w przeokropnych, każdemu znanych chwilówkach i innego rodzaju pożyczkach, które pomagają bardzo złudnie, bo właściwie na dłuższą metę ciągną człowieka w dół i problem zadłużeń wraca na nowo.
     Utrata pracy? Duże rachunki w aptece? Pilny wyjazd do rodziny? Żadna z tych sytuacji nie zmusi Cię do zadłużeń, jeśli odpowiednio wcześnie zadbasz o siebie i swoich bliskich.

4. Zainwestuj.

     Ten termin wzbudza niechęć i strach, ponieważ jesteśmy przyzwyczajeni, że inwestowanie jest ryzykowne. Niestety rządowy projekt 500+ nie jest na tyle szczodry, żebyśmy mogli myśleć o inwestowaniu np w nieruchomości, jednak warto zainwestować w dzieci.
     Kursy, szkolenia, rozwijanie zainteresowań, podtrzymywanie pasji. Znacie takie rodziny, w których dzieci nie robią NIC? Nie interesują się NICZYM? To naprawdę przykre. Jednak zdaję sobie doskonale sprawę, że wydanie załóżmy 1500 zł na kurs języka lub kursy kosmetyczne, obozy sportowe i inne wymarzone przez dzieci atrakcje są przez rodziców uważane jako "widzimisię". Co za bezczelny dzieciak, że poprosił matkę o kasę na kurs, skoro od trzech lat nie byli na wakacjach?!
     Zwolnijmy trochę. Teraz jest idealna okazja by część kwoty odkładać na tego typu inwestycje w dzieci i dać im możliwość samorealizacji. Pewne umiejętności i doświadczenie zdobyte podczas takich przedsięwzięć jest bezcenne na dalszej drodze życia, niezależnie, czy mowa o życiu osobistym, zawodowym, czy edukacji.


Wiem, że każdy z Was ma swój rozum i nie mogę nikomu dyktować co ma zrobić z pieniędzmi. Mam nadzieję, że ten tekst trafi do wielu osób i chociaż część z nich skorzysta z tych pomysłów lub zainspiruje do czegoś równie praktycznego. Nie opisywałam rzeczy dla mnie oczywistych - zapewnienie dziecku obuwia, odzieży, przedmiotów do szkoły czy przyjemności od czasu do czasu.

UWAGA!!!

Biorąc pod uwagę sytuację gospodarczą w Polsce mam ogromną nadzieję, że zdajecie sobie sprawę z tego, że projekt ten może nie trwać długo.
W żadnym wypadku nie bierzcie nic na raty tłumacząc, że skoro Wasz przychód zwiększył się o 500zł, stać Was na to.
Otóż nie, wszystko, co bierzecie na raty/kredyt oznacza, że Was na to NIE STAĆ. Więc nie ryzykujmy kolejnymi długami naszą łatwowierność w rządowe projekty.

A JAKI JEST TWÓJ POMYSŁ LUB RADA/PRZESTROGA 
dla osób kwalifikujących się do tego projektu?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz